Gdy niedawno odwoziłam dzieci do szkoły, mignął mi przed oczami szyld z napisem: „Fryzjernia”, a obok usługa dla panów: „Balbierz”.
Przyszło mi do głowy, że od kiedy nastała moda na zapuszczanie bród i ich pielęgnację, zaroiło się od barberów. Ta dość nowa nazwa zawodu jest pożyczką z angielskiego, ale sam zawód nie jest żadnym novum.