O poprawnej polszczyźnie, zasadach pisowni i błędach językowych.
Dziś prima aprilis – święto żartownisiów i zgrywusów. Każdy może spodziewać się drobnego kłamstewka lub oszustwa, które są jednak nieszkodliwe, bo przecież to tylko zabawa.
Zmiany w polskiej pisowni to jednak nie żart, lecz całkiem poważna sprawa. Od 1 stycznia 2026 roku wchodzi w życie reforma ortografii. Obecnie znajdujemy się w okresie przejściowym, ale redaktorzy i korektorzy już od kilku miesięcy dyskutują nad tym, jak przygotować się do zmian. A te dotyczą każdego użytkownika języka polskiego.
Za nami XXXIII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. Przed nami jeszcze paraigrzyska, które rozpoczną się już 28 sierpnia 2024 roku. W nazewnictwie związanym z tą światową imprezą dla sportowców z niepełnosprawnościami ostatnio sporo zamieszania. A wszystko w związku ze zmianami legislacyjnymi wprowadzonymi w 2023 roku, zgodnie z którymi oficjalne nazwy powinny zawierać wyraz „paralimpijski”, a nie „paraolimpijski”, jak to było dotąd przyjęte.
Ten wpis jest o przecinkach wstawianych po wyrażeniach otwierających zdanie. To częsty błąd. Gdy zdanie pojedyncze rozpoczyna się od rozbudowanej frazy okolicznikowej, piszący zwykle nie mogą oprzeć się pokusie wydzielenia jej przecinkiem. Wyjaśniam, kiedy przecinek po wyrażeniach inicjujących zdanie jest zbędny, a w jakich sytuacjach jest potrzebny.
Czasowników oznaczających mowę mamy w języku polskim mnóstwo. Poza zwykłymi „powiedział”, „odpowiedział” czy „zapytał” mamy niezliczone przykłady wyrazów, które w precyzyjny sposób są w stanie opisać konkretną kwestię dialogową. Parę słów o tym, jak to jest w praktyce z tymi czasownikami wyrażającymi mówienie w kontekście narracji towarzyszącej dialogom.
Niedługo walentynki, święto zakochanych – zatem kilka słów o parach. A właściwie o spójnikach, które zawsze chodzą parami, a przynajmniej powinny. Chodzi o spójniki skorelowane. Wystarczająco romantycznie?
Nie ma chyba człowieka, który nigdy nie popełniłby błędu językowego. A internet jest doskonałym źródłem różnego rodzaju wpadek językowych. Oto druga część listy przykładowych błędów, których powinniśmy się wystrzegać.
Nie ma chyba człowieka, który nigdy nie popełniłby błędu językowego. A internet jest doskonałym źródłem różnego rodzaju wpadek językowych. Oto lista przykładowych błędów, których powinniśmy się wystrzegać.
„Fałszywi przyjaciele” to podstępne słowa, które wydają się nam znajome ze względu na ich obecność w języku polskim i innych językach, lecz ich znaczenie w każdym z języków może być zupełnie różne.
Słowniki online coraz częściej wypierają tradycyjne wydania papierowe. Nie ma w tym nic dziwnego – można z nich korzystać wszędzie, wystarczy tylko mieć dostęp do sieci.
Cudzysłów to znak interpunkcyjny służący do wyodrębniania tekstu. Na ogół jego użycie nie sprawia nam problemów, ale czasem i tu zdarzają się błędy. Najwięcej wątpliwości budzi chyba odmiana słowa „cudzysłów”.